Paryż chcieliśmy zobaczyć nocą. Bez zgiełku, tłoku. Popatrzeć na wieżę Eiffela, Katedrę Notre Dame, przejechać słynne dziewięciopasmowe rondo de Gaule'a... Zamiast tego utkwiliśmy w gigantycznym korku w dzielnicy łacińskiej... kogo jeszcze stać na zamknięcie głównej drogi (autostrady) przez miasto?
Wniosek: wrócić b e z a u t a.
och, quartier latin, tęsknię ♥
OdpowiedzUsuńW Paryżu byłam dwukrotnie. Raz z miłą, małą dziewczynką.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś pojadę z inną blondynką. Bardzo bym chciała.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń