Jest ciepło, bardzo. leniwie. Na plaży średnia wieku grubo powyżej 60. Nikt nie leży. Ludzie pośpiesznie spacerują - od jednego końca, do drugiego i powrotem. Chcą zdążyć przez przypływem, by przejść "ku zdrowotności" jak najwięcej. My się wleczemy, przeskakując fale... w miarę upływu czasu i kurczenia się plaż krok staje się sprawniejszy. Gnamy w stronę zachodzącego słońca. Tylko maluchom to nie w smak.
plaża już w większości zalana....
widok na ratusz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz