J. staje się coraz bardziej świadomy swojego wyglądu i możliwości decydowania o nim.
rano - zarządał zmiany fryzury. Płacząc, że przeszkadza mu za długa, wpadająca do oczu grzywka zaproponował rozwiązanie radykalne "chcę mieć takie włosy jak Igorek" - kuzyn przystrzyżony maszynką na 3 mm. Do fryzjera pójdziemy. Ale nie jestem gotowa jeszcze na tak radykalną zmianę.
wieczorem J. się umalował (a co tam, maluje się mama, maluje się ciocia, Jan też może... mamy w nosie wzorce kulturowe) i kategorycznie odmówił zmycia makijażu, dopóki tata go nie zobaczy. Na szczęście magia zdjęć zrobiła swoje i pomaszerował spać bez swoich barw ochronnych na twarzy.
To mi się podoba. Nie mogę oderwać oczu od tych chłopczyków. widać, że Panowie pozować lubią. "Pozwalam popatrzeć. Teraz wyglądam doskonale."
OdpowiedzUsuńA dla mnie z tą grzywką urzekająco!