Przy okazji wizyty u żubrów niespiesznie przetoczyliśmy się po drodze między Tomaszowem a położoną pod Inowłodzem Fryszerką. W oko wpadło nam kilka rzeczy, więc najpewniej pojedziemy tam na jakiś weekend, żeby:
1. eksplorować dawną fabrykę taśm magnetofonowych w Tomaszowie Mazowieckim
2. odwiedzić Skansen Rzeki Pilicy i Niebieskie Źródła - też w Tomaszowie
3. zobaczyć pałac w Ujeździe i cyknąć fotkę tamtejszego dawnego młyna
4. zrobić zakupy w sklepie - dawnej Synagodze w Inowłodzu (malowniczo położonej nad wodą)
5. pójść w ślady M i odwiedzić kościół sw. Idziego, patrona... płodności
6. powłuczyć się po Spale, oglądając cudownie ceglane domki w centrum i drewniany kościół
7. a na koniec - zjeść pstrąga w dawnym drewnianym młynie wodnym we Fryszerce i poglądać tam dziki.
Ufff zapowiada się duuużo atrakcji.
Moje tereny (ślub w Spale, dzieciństwo w Tomaszowie, obozy szkolne we Fryszerce). Serdecznie pozdrwiam.
OdpowiedzUsuń