środa, 11 maja 2011

ogrodnicy

Maluchom tak spodobało się uprawianie roli, że postanowili swoje fascynacje przenieść do domu. Po rozkopaniu skrzynek i "wysianiu" do nich keremzytu (inicjatywa znudzonego J.) pojechaliśmy do centrum ogrodniczego. J. wybrał sobie świerczek i widłak, dobraliśmy zioła i szturmem ruszyliśmy na balkon. Mali ogrodnicy posadzili rośliny... w sumie wzbogaciliśmy się o wspomniany świerk i widłak oraz lawendę, rozmaryn, estragon, tymianek. Tym razem  balkon mamy więc monokolorystyczny.  Ogrodnicy pozostawili krajobraz jak po burzy. Na szczęście udało się ich doprać;-) 


1 komentarz: