poniedziałek, 31 stycznia 2011

mleczna lampa

Znalazłam w sieci fantastyczny pomysł na lampę.... autorką jest Daria Burlińska

Szkoda, że nie wcześniej... właśnie wymieniliśmy maluchom ikeowy papierowy abażur na nowy... a J.  znów ma wzmożony apetyt na actimele... więc buteleczek u nas pod dostatkiem... wczoraj wywaliłam ich chyba z 12...

Nie mniej jednak zaczynam okladać buteleczki ;-) bo przepis jest prosty.

ach.. ładne prezentowała by się w kuchni...

piątek, 28 stycznia 2011

chwila wolności = łyk kultury

Dlaczego mamo nie wychodzisz z domu? - J. pokasłując spytał z rozbrajającym uśmiechem - czy dla tego, że jesteś z nami uwięziona?....

Dziś, dzięki P.,  zostałam na kilka godzin uwolniona... Zabawne, dostajesz trzy godziny wolności i nie wiesz, co masz robić. Zupełnie brak ci pomysłów.  A rezolutny trzylatek widząc twą zasępioną minę rzuca "Jedź do sklepu, kup sobie coś... kup sałatę" ;-)


Sałata na szczęście okazała się łykiem kultury:-) Pierwsza myśl - film. Potem dawka świeżego powietrza i nie masz już ochoty na zaduch sali kinowej.  Odwracasz się na pięcie tuż przed drzwiami kina.... Przemknęłam więc przez MS2, zupełnie zaskoczona swoją w nim bytnością, niezmiennie uśmiechając się do ulubionych eksponatów i przeklinając w duszy tajemnicze zniknięcie niektórych (np, czegoś co nazywam "ziemniaczkami", czyli prostokątnej instalacji zlożonej z równo ułożonych w rzędach różnokolorowych porcelanowych tworów ziemniakopodobnych - zdjecie tu). Przemknęłam z góry  na dół, walcząc z pozostałym do zamknięcia czasem. Zdążyłam. Było S U P E R.

czwartek, 27 stycznia 2011

nie byle notes

Wreszcie ruszył polski sklep internetowy z kultowymi notesami moleskine. Wyrósł pod skrzydłami - jakże by inaczej - Czułego Barbarzyńcy. Niestety, zdążyłam już się zorientować, że jak zwykle w Polsce to bywa wszystkiego dostać sie nie da, ale nie mniej jednak - jest postęp ;-) Brak min. niektórych notesów z serii city i gażetów-okładek na iPhony czy iPady... swoją drogą nie wyobrarzam sobie nosić telefonu w czymś takim:


Notesy, kalendarze... słynne z tego, że są słynne, i choć to prawda, że są na prawdę funkcjonalne, swoją magię zawdzięczają legendzie osób, które z nich korzystały. Opócz Hemingwaya czy Daliego korzysta z nich moja koleżanka Marta - która będzie kiedyś sławna, bynajmniej nie dla tego, że uwielbia Moleskine ;-)


przy okazji, zapraszam do wizyty w siedzibie firmy na... http://hypebeast.com/2010/07/moleskine-milan-headquarter-visit/

wtorek, 25 stycznia 2011

pozer(ka)

Wczoraj pozowałam siostrze do zdjęć - na któreś tam z kolei zaliczenie. Wieczorem przysłała mi to:

z komentarzem: póki co zajęłam sie tym, czego na sesje nie mam;) Będę miała zdjęcie profilowe...


poniedziałek, 24 stycznia 2011

wyzwania...

Weekend minął spokojnie, ale za to poniedzialek przyniosł niepodziankę w postaci choroby J... P. wyjeżdża, wiec zostaje z dwójką maluchów sama... Czym je zająć??? Oczywiście poza puzzlami, klockami i Bolkiem i Lolkiem...
Może wreszcie zrobimy coś z książki "365 rzeczy do zrobienia"...
Myślałam "dziewczyńsko" o gazetowych rybach czy zwierzakach-składakach... skończyło się na rakiecie kosmicznej i astronaucie....


niedziela, 23 stycznia 2011

dizajn podłódzki - do odwiedzenia


W Rzgowie - czemu nie w Łodzi??? - otwarto dizajnerski showroom..... jest tez wersja wirtualna, do odwiedzenia na  http://dizajndot.pl... ach wybrac by sie wypadalo...
Część rzeczy znam z pakamera.pl, część - glównie bieżniki i filcowe drobiazgi - widziałam w czasie tygodnia mody w Manufakturze, część gdzieś przewija się w sieci. Czas na konfrontecję na żywo :-) Tylko... dlaczego to jest w Rzgowie???

piątek, 21 stycznia 2011

dzień babci i dziadka

Dziś dzień babci, jutro dziadka. Z tej okazji w przedszkolu J. wielka feta. Babcia wzięła nawet dzień wolny, żeby uczestniczyć w tym wiekopomnym wydarzeniu i  przy okazji bliżej przyjrzeć się przybytkowi do ktorego chodzi wnuczek. Dziadek - jakże by inaczej - udokumentował całość, a J. - zachwycony całokształtem oniemiał i... zapomniał, że piosenki trzeba śpiewać. Nie zapomniał, że muzyka jest do tańczenia i ekspresyjnie poruszał się niczym pierwszorzędny raper... Nasłuchał się O.S.T.R.a chłopak ;-) 


"Nasze" babcie i dziadek dostali w ramach prezentu kalendarze z wnuczętami... 

Zdjęcia w przedszkolu pczywiście robił dziadek :-) A poniżej - jedna z letnich kartek z kalendarza - na m-c sierpień:


czwartek, 20 stycznia 2011

zima

Zima powróciła. Lepkim śniegiem oblepiła malowniczo drzewa. Trawa - gdzie niegdzie jeszcze odkryta kontrastuje soczystą zielenią z wszechogarniającą bielą. Pąki - przedwczesne - pokrył puch. Jest pięknie i nierzeczywiście.... 








wtorek, 18 stycznia 2011

ćwiczymy!


Wtorek - dzień ćwiczeń. Dziś ringo i piłki. A wśród nich M.I... tu już po treningu. Muszę się w końcu przemóc i ustawić aparat przed zajęciami. Pilot w ręku i mogę spokojnie ćwiczyć, pstrykając foty. Zajęcia nazywają się Aktywna Mama. W Łodzi są w Rytmie na Bałutach. Chodzimy na nie już chyba 5 miesiąc. Świetne dla ciała i ducha. 
;-) 

poniedziałek, 17 stycznia 2011

paper toy - automobil

Automobil z papieru wreszcie sklejony. Potrzebowała do tego tygodnia, dobrego kleju (biurowy nie trzymal, wiec zmienilam go na wikol ), klamerek do bielizny, pełniących funkcję ścisku i... cierpliwości. Teraz już jeździ. Nie wiem tylko jak długo wytrzyma przyjaźń z dwójką zafascynowanych nim małych ludzi....

sobota, 15 stycznia 2011

bieguny


znalazłam na allegro konika, 
i zaczęłam kombinować, jak go oswoić... 
tylko... gdzie ja go będę chodować?? 


konika wystawia marigold, ktora co pewien czas ma vintygowe perełki. Wcześniej czy później któraś z nich trafi do mnie :-) Link do konika: 

piątek, 14 stycznia 2011

gra słów

"List Polecony" 
na antenie programu II Polskiego Radia.
Puszczają w nim Liszt'a.  
lubię takie słowne gierki...

wtorek, 11 stycznia 2011

cheers!

ile wypito?
Posted by Picasa

piątek, 7 stycznia 2011

banana?

lubię... 
ciepłe, pachnące bananem, czekoladą i cynamonem
babeczki
... smakują nie tylko mnie 

wtorek, 4 stycznia 2011

zacmienie - powidoki



Ubyło ponad 80 % Słońca. 
Nastepne takie w 2015...
Cieszę się że jakimś trafem nie przegapiłam go.
Wciąż kiepsko widzę od wpatrywania się w niebo. 

sobota, 1 stycznia 2011