piątek, 16 września 2011

Bilbao, albo Bilbo 1 - Guggenheim

Na Bilbao mieliśmy trzy godziny. Zwiedzialiśmy je w biegu. Niektórzy źli, niektórzy głodni, a jeszcze inni źli i głodni. Nietrudno przewidzieć efekt...





Powrót do Muzeum Guggenheima na całodzienne zwiedzanie uzależniłam od pierwszego wrażenia. A to było... straszne. Muzeum pokazywane jest niemal zawsze od strony rzeki. My widzieliśmy niestety od innej... przypomina straszny twór polskiej architektury lat 90... i jeszcze ten pies...


Obawiam się, że najładniejsza z całego wnętrza jest toaleta. Za to na zewnątrz wielki plus należy się rzeźbie "Mama" francuskiej artystki Louise Bourgeois - rozpoznawanej jako pająk. Może jednak kiedyś wrócimy. 


 

Wrzucam jeszcze kilka zdjęć Muzeum, z rozgoryczeniem stwierdzajac, że wyglada na nich lepiej niż w rzeczywistości.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz