czwartek, 17 lutego 2011

AGA dla Agi

Aga uwielbia gotować - i robi to na prawdę dobrze, realizując przy tym swoje marzenia sprzętowe. (aż dziw bierze, że nie ma jeszcze swojego kulinarnego bloga albo... o tym jeszcze nie wiem...) Od niedawna w jej kuchni można bezkarnie dotykać pięknego, czerwonego Kitchen Aid'a. 



Teraz marzy jej się równie legendarna kuchenka/piec AGA. Oczywiście czerwona.... 



Możliwości tego sprzetu są ogrmone. Większe mogą działać jako kuchenka, piekarnik i... piec czy terma. Cena.... jedyne 5000 funtów... za "skromny" model dwupalnikowy... który jest "tylko" kuchenką

Co w nim magicznego? Po pierwsze historia... Stworzył go noblista Gustaw Dalen (nagroda 1912 w dziedzinie fizyki za wymyślenie automatycznych regulatorów przeznaczonych, w połączeniu z zasobnikami gazu, do zasilania światłem latarni morskich i pław świetlnych). Oślepiony przez wybuch gazu zmuszony był spędzać więcej czasu w domu gdzie (wiem, to nie to słowo) "spostrzegł" ile wysiłku i nerwów wkłada jego żona w gotowanie i jak ją to męczy. Zbudował więc piec - kuchenkę, wykorzystując proste zasady przewodnictwa i magazynowania ciepła. Kuchenka jest na rynku od 1929 roku. W tym czasie obrosła mitem... ale... czar po woli pryska w zderzeniu z koszmarnie nieekonomiczną i nieekologiczną konsumpcją paliwa. W 8-9 dni zużwywa tyle gazu, co zwykłe kuchenki przez rok....

Ale... kto bogatemu zabroni ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz